Rękodzieło artystyczne

Moje poczynania artystyczne

wtorek, 4 września 2012

Sutaszowa opowieść :)


Zacznę może od początku...
Ponieważ to troszkę potrwa, niecierpliwym radzę zrobić sobie najpierw pyszną herbatkę np. meliska, to co ostatnią ciągle pijam :) :)

Zrobiłam z „tego” tajemnicę nie dlatego, że jest nią faktycznie, ale dlatego, że zajęłam się materią zupełnie mi obcą, strasznie wymagającą i nie sposób było przewidzieć końcowe efekty.

Miało być od początku, a ja już zaczynam krążyć.... straszne :):)

A więc tak: na bardzo ważną rodzinną uroczystość zamówiłam sobie przepiękny sutaszowy komplet, u prawdziwej mistrzyni tej dziedziny Ani ze Studia Hannah - link do strony
Wierzcie mi, komplet w realu jest jeszcze wspanialszy i chyba nigdy nie przestanę się nim zachwycać.
Nie zdziwiło mnie więc, gdy moje córcie, które są prawdziwymi SROKAMI, od razu zapałały potrzebą posiadania czegoś takiego.
Ciągle jeszcze jestem dla nich wzorem na to, co powinno, a czego nie powinno się nosić (niebawem to minie :))
Trudno mi było sobie wyobrazić, by dziewczynki 3 i 5 letnie nosiły sutaszową biżuterię, ale obiecałam, że „mamusia pomyśli” :)

No i pomyślałam :)
W planach miałam wykonać dla nich opaski, tym razem bardziej eleganckie i efektowne, pozostało mi tylko dołożyć do tego sutasz. 

Coś niecoś na jego temat już wiedziałam :)
 Jestem najgorszą z możliwych klientek, co Ania bez wątpienia może potwierdzić, podczas składania zamówienia, wiele czytałam, szukałam wymarzonej formy, kolorów, kamieni itd.itd. 
Oczywiście Ania jako doświadczony sprzedawca, umiała moje życzenia posegregować, wybrać tylko to co najlepsze i dołożyć to co konieczne by końcowy efekt był zniewalający.
Mi pozostało trochę informacji i aktywnie zabrałam się za sutaszowe opaski dla moich dzieci.
Już jest ich więcej niż one potrzebują, a zakładam, że będzie jeszcze więcej.
Ktoś mądry powiedział kiedyś, że sutasz uzależnia, jest w tym stwierdzeniu 100 % prawdy :)
Zapraszam :)

Dla młodszej sroczki 

 Dla starszej sroczki 

 Pozostałe :)

 










12 komentarzy:

  1. Nie wiem od którego zachwytu zacząć! Masz ŚLICZNE dzieci! Takie cukiereczki! :) A sutasz... Chylę czoła, wrażenie zrobiłaś na mnie ogromne. Opaski są obłędnie piękne!
    ...mogłabyś mnie zaadoptować...? ;)))))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dominika mogę mogę, właściwie to jeszcze jedno dziecko by mi się przydało :)
    Bardzo dziękuję Ci za tak ciepłe słowa, aż się zaczerwieniłam :)
    Na fotkach tylko jedna z moich córć, druga w przedszkolu :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Córcia śliczna! Zdjęcia piękne! A opaski są CUDOWNE!!! Podziwiam za cierpliwość do sutaszu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Właściwie to nie "sutasz" tylko "sutaszek" :):)

      Usuń
  4. Sabinko ale mnie zaskoczyłaś!!! Po pierwsze tak ciepłymi słowami na mój temat:-)) Po drugie tak wspaniałymi wykonaniami opasek dla dziewczynek!!!!
    Super:-)))
    p.s zawsze służe radą i pomocą w sutaszu:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu nie śmiałam pytać :) :)
    A wszystkie słowa na Twój temat, to najszczersza prawda :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Opaski są piękne, a Ty mega zdolna! A Młodsza Sroczka przeurocza księżniczka:)Powodzenia z soutachem!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. No i pierwsze koty za płoty. Damy wyglądają cudownie, nie tylko w opaskach.
    Skromność nie potrzeba, za co się weźmiesz, wychodzi jak u profesjonalistki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Popieram w 100% wcześniejsze wpisy , Jesteś naprawdę niesłychanie zdolna , cierpliwa, pracowita i masz niezwykłą zdolność dobierania kolorystyki , nie wspomnę o perfekcyjnym wykonaniu :)cudna córeczka , druga jakoś mniej chętna do pozowania :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za przesympatyczne komentarze, Jolika zaczerwieniłam się :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Opaski rzeczywiście robią wrażenie, widziałam zdjęcie w innym poście i... strasznie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)