Zacznę może od
początku...
Ponieważ to troszkę potrwa, niecierpliwym radzę zrobić
sobie najpierw pyszną herbatkę np. meliska, to co ostatnią ciągle pijam :) :)
Zrobiłam z „tego”
tajemnicę nie dlatego, że jest nią faktycznie, ale dlatego, że zajęłam się materią
zupełnie mi obcą, strasznie wymagającą i nie sposób było przewidzieć końcowe
efekty.
Miało być od
początku, a ja już zaczynam krążyć.... straszne :):)
A więc tak: na bardzo
ważną rodzinną uroczystość zamówiłam sobie przepiękny sutaszowy komplet, u prawdziwej
mistrzyni tej dziedziny Ani ze Studia
Hannah - link do strony
Wierzcie mi, komplet
w realu jest jeszcze wspanialszy i chyba nigdy nie przestanę się nim zachwycać.
Nie zdziwiło mnie
więc, gdy moje córcie, które są prawdziwymi SROKAMI, od razu zapałały potrzebą
posiadania czegoś takiego.
Ciągle jeszcze jestem
dla nich wzorem na to, co powinno, a czego nie powinno się nosić (niebawem to
minie :))
Trudno mi było sobie
wyobrazić, by dziewczynki 3 i 5 letnie nosiły sutaszową biżuterię, ale
obiecałam, że „mamusia pomyśli” :)
No i pomyślałam :)
W planach miałam
wykonać dla nich opaski, tym razem bardziej eleganckie i efektowne, pozostało
mi tylko dołożyć do tego sutasz.
Coś niecoś na jego
temat już wiedziałam :)
Jestem najgorszą z możliwych klientek, co Ania bez
wątpienia może potwierdzić, podczas składania zamówienia, wiele czytałam,
szukałam wymarzonej formy, kolorów, kamieni itd.itd.
Oczywiście Ania jako
doświadczony sprzedawca, umiała moje życzenia posegregować, wybrać tylko to co
najlepsze i dołożyć to co konieczne by końcowy efekt był zniewalający.
Mi pozostało
trochę informacji i aktywnie zabrałam się za sutaszowe opaski dla moich dzieci.
Już jest ich więcej niż one potrzebują, a zakładam, że będzie
jeszcze więcej.
Ktoś mądry powiedział
kiedyś, że sutasz uzależnia, jest w tym stwierdzeniu 100 % prawdy :)
Zapraszam :)
Dla młodszej sroczki
Dla starszej sroczki
Pozostałe :)